Od szczeniaka do starszaka 8-9 miesiąc
Ostatni miesiąc minął nam pod znakiem wyczekiwania wiosny. Niestety pierwsza część miesiąca, choć z początku obiecująca, to z dnia na dzień przerodziła się w regularną zimę. Pokrzyżowało nam to trochę plany treningowe, ale Diuna ma na koncie już 11 wycieczek biegowych.
Już przestała "wciągać karmę nosem" w każdej ilości, zdaje się trochę normować podaż kalorii.
Z jednej strony łatwiej ją skupić i przywołać, z drugiej pojawiające się znienacka motyle potrafią "wyrwać rękę", więc praktykujemy chodzenie w obroży uzdowej. To nie tak, że Diuna w niej nie potrafi ciągnąć, łatwiej jednak mi ją nagradzać gdy smycz przypięta do obroży jest luźna.
Po raz pierwszy zaobserwowałam, że Diuna będąc na zewnątrz, poza ciągłą gonitwą idzie za przykładem starszych braci potrafi się położyć i po raz pierwszy zapadła w mikro-drzemkę. Wciąż jednak do pełnego relaksu potrzeba jej snu bez rozproszeń w domu.
Komentarze
Prześlij komentarz