Od szczeniaka do starszaka: 2-3 miesiąc

27.10. „stuknął” miesiąc od czasu, gdy Diuna jest członkinią naszego stada. Chciałam podzielić się z Wami swoimi obserwacjami, tym co się zmieniło i jakie mamy dalsze plany związane z jej rozwojem. 

Psie dziecko, które trafia do nowej rodziny w wieku 7-8 tygodni przeżywa całkowitą zmianę otoczenia, opiekuna, zostaje oderwane od rodzeństwa i matki, czyli ogólnie szok. Dlatego też pierwsze tygodnie po pojawieniu się maleństwa są kluczowe w tworzeniu więzi, budowaniu zaufania i oswajaniu z nową codziennością.


Jest to dobry czas na obserwację naturalnego potencjału psa czyli tego jak szczeniak odnajduje się w nowych sytuacjach, czego się boi, co go ciekawi, jak reaguje na obcych ludzi i psy, czy niepokoją go hałasy, nietypowe kształty (np. straszny czarny worek w krzakach). Jest to również kluczowy etap socjalizacji, podczas którego psiak uczy się prawidłowych zachowań, które będzie wykorzystywał w całym dorosłym życiu. Nie zaniedbajcie więc tego okresu! Stymulujcie malucha (oczywiście obserwując jego reakcje) nowościami, dajcie swobodę wyboru zachowania, urozmaicajcie przestrzeń i spacery, a zobaczycie, że wychowacie zrównoważonego, otwartego na nowości psa, który nie przestraszy się gdy obok niego coś się przewróci, czy przejedzie rower.

Budowanie więzi z maluchem to przede wszystkim zapewnianie mu dobrostanu w postaci regularnego rytmu dnia; karmienie, toaleta, sen. Wykorzystajcie czas karmienia na podawanie części porcji jedzenia na dłoni, dotykajcie delikatnie jedzącego psiaka. Spowoduje to zwiększenie więzi pomiędzy Wami, a dodatkowo oswajanie z dotykiem, każdy bowiem chce wymiziać szczeniaka, a poza tym czeka go co najmniej kilka wizyt u weterynarza więc dobrze, by dotyk obcej osoby kojarzył z czymś przyjemnym.


To ważny czas na chwalenie. Pochwały w życiu szczeniaka mają kluczową rolę w budowaniu jego pewności siebie, zaufania do opiekuna i nauki jego imienia. Należy pamiętać o wysokim i ciepłym tonie głosu, warto wprowadzać już określenia: "tak", "dobrze", "ok", "super", "dobry pies".

Nagradzamy w ten sposób każde pożądane zachowanie. Czyli - przyjście na zawołanie = wylewne chwalenie. Oczywiście, do wzmocnienia pochwał warto dodać smakołyk. Załatwienie się na spacerze, wypuszczenie z pyska zdobycznego śmiecia - wszystko nagradzamy!

A co z zachowaniem niepożądanym? Oczywiście, jak powyżej, wprowadzamy komendę uniemożliwiającą: "nie", "nie wolno", "fe", "zostaw", ale przede wszystkim przekierowujemy zachowanie na pożądane czyli: szczeniak gryzie po rękach - dajemy zabawkę, lub szarpak i chwalimy gdy gryzie go, psiak skacze na nas - opuszczamy wszystkie łapki na ziemię i głaszczemy dopiero wtedy. 


Do nauki przywołania warto wprowadzić ciekawy dla psa dźwięk np. cmokanie lub gwizdnięcie, tak aby łatwiej skupić go na sobie. Dużo ułatwia również kucniecie podczas wołania - nasza pozycja jest przyjaźniejsza dla psa i bardziej go zachęca do podbiegnięcia. 

Podczas tego miesiąca zauważyłam bardzo dużą zmianę w fizjonomii - budowie ciała - Diuny; z nieporadnej kuleczki zmieniła się w małego psa, ale również w spostrzegawczości - potrafi podążać już za dłonią, można wskazać jej smakołyk na ziemi lub zabawkę. Zaczęła również uczestniczyć w zabawach z rodzeństwem, które są dosyć brutalne - pierwotniaki lubują się w przetaczaniu, podgryzaniu i gonitwach.


W ciągu tego miesiąca Diuna nauczyła się swojego imienia, przywołania "chodź", "siad", "idziemy", zaczyna coraz lepiej reagować na "stój", "wracamy". Ubieramy jej również raz na jakiś czas szelki typu guard, ale zapinamy je na wysokości łopatek - nie chcemy uczyć jej ciągnięcia na tak wczesnym etapie, jedynie oswajać z noszeniem ich.


Komentarze

Popularne posty